TT Isle of Man.. z kim nie rozmawiam każdy by chciał to zobaczyć. Nawet ja, mimo że preferuje raczej turystyczną jazdę. Jednak wyścigi na wyspie w świetnej scenerii tworzą niesamowity klimat. Kto nie widział tego niesamowitego reportażu ,może jego przedsmak poczuć w trailerze.

Wyprawa motocyklowa dookoła Australii i pomoc niepełnosprawnym dzieciom – te dwie idee połączyła Kinga Tanajewska, Polka mieszkająca na tym kontynencie. Kinga chce pomóc klinice Shepherd Centre, opiekującej się głuchymi dziećmi.

Kinga Tanajewska to pasjonatka motocykli, która wykorzystuje każdą chwilę, by realizować swą pasję. Pisze o sobie tak: Motocykle zawsze mnie pasjonowały; zaczęłam jeździć jako nastolatka i nigdy nie oglądałam się za siebie.

Choć Kinga jeździła dotychczas po asfalcie, ogromne przestrzenie australijskiego interioru rozbudziły u niej zew enduro. Najnowszym pomysłem naszej rodaczki jest wyjątkowa wyprawa motocyklowa: połączenie wspaniałej motocyklowej przygody i szlachetnej idei pomocy niepełnosprawnym dzieciom.

Samotna wyprawa motocyklowa Kingi dookoła Australii będzie relacjonowana na stronie internetowej  i na Facebooku. Wspomóc klinikę Shepherd Centre można natomiast za pośrednictwem tej strony.

W ciągu 10 dni przejadą 3500 km. Wszystko po to, żeby spełnić marzenie chorego na stwardnienie rozsiane Piotra Uljasza.

Piotr Uljasz od 10 lat jest chory na stwardnienie rozsiane, jego wielkim marzeniem zawsze była podróż motocyklem dookoła Polski. Dlatego w maju Uljasz wspólnie ze swoim znajomym z liceum i dziennikarzem motoryzacyjnym, Dariuszem Śmigielskim wyruszą w podróż dookoła Polski. Motocykliści z Warszawy w ciągu dziesięciu dni mają przejechać 3500 km.

– Celem naszej wyprawy jest zebranie pieniędzy na leczenie i popularyzacja wiedzy o SM. W grudniu 2012 roku rozpoczęliśmy przygotowania – wyznaczyliśmy trasę i zaprosiliśmy do współpracy partnerów. Chcemy zachęcić wszystkich do wsparcia naszej inicjatywy – znajdziecie nas na Facebooku i na Twitterze, możecie też przyłączyć się do nas na trasie. Szczegóły wkrótce. – mówi Piotr Uljasz.

Motocykliści wyruszą w podróż 10 maja z Gdańska i zakończy się na Helu 19 maja. Wyprawa odwiedzi m.in. Gdańsk, Międzyzdroje, Jastrzębie Zdrój czy Kudowę Zdrój.

– Planowana na maj wyprawa spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem motocyklistów – mówi Maja Zupok, organizator wyprawy. – Dzwonią do nas z pytaniem czy mogą nam jakoś pomóc w organizacji wyprawy, czy na przykład „przegarażować” motocykle.

Ride 2 Life zostało objęte patronatem Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Głównym partnerem technologicznym są Yamaha Motor Polska – dostarcza motocykle Yamaha XT660Z Tenere oraz odzież motocyklową. Akcę wspierają też Carrefour Polska, Fiat Auto Poland czy Orlen Paliwa.

Motocykl to nie tylko środek transportu, ale coraz częściej sposób na poznanie świata. Czym różni się podróż na dwóch kółkach od tradycyjnego wyjazdu z plecakiem? Jak ją zorganizować? Dokąd, kiedy i na czym jechać? Czy pozostały jeszcze nieprzetarte motocyklowe szlaki? O tym wszystkim będziemy rozmawiać z naszym gościem Krzysztofem Samborskim: motocyklistą, dziennikarzem, organizatorem wypraw motocyklowych Advfactory, współautorem książki „The World’s Great Adventure Motorcycle Routes”, który sam o sobie skromnie mówi: „Znam się trochę na motocyklach i trochę lepiej na podróżowaniu”.

Gorąco polecam tą 44 minutową audycję. Link znajdziecie niżej

http://www.radiownet.pl/publikacje/pocztowka-25#/publikacje/motocykle-sa-wszedzie

Sezon 2013 uważam za otwarty ……tylko znowu spadły śniegi ;/

Przeglądając codzienna prasówkę natrafiłem na krótkie podsumowanie nowego systemu egazaminowania na prawo jazdy.

Polska ” Via Dolorosa „….. Egzaminy na prawo jazdy. Komu zależy na tym, aby setki ludzi przeżywały traumę na salach egzaminacyjnych Word. Kto tak naprawdę na tym zarabia.? Kto układa pytania testowe? Jak to jest, ze prywatna firma tak wszystko prowadzi…aby jak najmniej osób zdawało egzamin. Gdzie idą pieniądze za nieznane egzaminy.? To tylko kilka pytań, które sobie zadaje setki ludzi. Czy zdawalność w wysokości 2,5 procenta nie dyskwalifikuje egzaminów. Czy naprawdę ponad 90% to idioci i lenie.?
Czy pytanie o wielkości tablic rejestracyjnych w milimetrach podniesie bezpieczeństwo na drodze…czy nabija jakiejś prywatnej firmie kabzę.? I pytanie najważniejsze….dlaczego nasza wolna prasa milczy?Chwała Bogu jeżdżę juz dwadzieścia lat. Nigdy nie spowodowałam wypadku a nie miałam pojęcia, ze tablica rejestracyjna ma wymiary 520x 114 milimetrów. Nie wiem tez jaki kolor ma wentyl w Oplu Astra, nie wiem czy jak jeden kierunkowskaz przestanie działać, to drugi pobiera wiecej prądu. Nie wiedziałam tez, ze jak mnie boli żołądek w czasie jazdy…to mam sie po prostu wyrzygać i polknąc węgiel. Nie miałam rownież pojęcia o tym, ze jesli zacznę miec duszności i drętwienie rąk w czasie jazdy….to w żadnym razie nie wolno mi stanąć na poboczu i wezwać pomoc. W zamian tego musze otworzyć sobie okno i jechac do szpitala. Nawet z zawałem serca. Nie wiedziałam tez, ze musze wozić ze sobą defibrylator, termos z herbatą i całe dnie spędzać na poszukiwaniu zziębniętego człowieka na przystanku autobusowym, aby zaprosić go do samochodu i rozgrzać.
I ostatnie pytanie….komu zalezy na bankructwem szkół jazdy?

– Emilia Grazyna Niedzielska